Dzisiaj urodziny obchodzi Płomyczek. Tak, tak go nazywam, od czasu, kiedy zobaczyłam to zdjęcie:
Ma tu włoski jak takie płomyczki. ^ ^
Mańku, kochany, życzę Ci z całego serduszka:
- żebyś mniej płakał,
- przestał w końcu ćpać! =.=
- żebyś wreszcie uwierzył w siebie,
- żebyś nigdy, ale to przenigdy więcej nie pomyślał o zawieszeniu działalności Marilyn Manson!,
- żeby do Ciebie nareszcie dotarło, że skoro nie wyszło Ci z kolejną dziewczyną, warto spróbować z Twiggym (były basista, obecny gitarzysta zespołu), ale tak na poważnie, a nie, jak dotąd, udawanie pary zakochanych gejów:
Kocham to zdjęcie! *.*
- żebyś ponownie przyjechał do Poznania (kiedy u nas byłeś, miałam 6 lat... T.T),
- żeby ktoś na urodziny kupił Ci żywego kurczaka (nazwiesz go Jebediah II i będziesz go zabierać ze sobą na koncerty, tak jak tego pierwszego, tylko pilnuj go lepiej, dobrze?)
- żeby spełniły się wszystkie Twoje marzenia.
Dziękuję, że jesteś i, że przyczyniłeś się do mojego odmiennego spojrzenia na świat. ;*