5 stycznia 2012

Happy Birthday, Marilyn Manson! ^_^\m/

Witam. ;]
Dzisiaj urodziny obchodzi Płomyczek. Tak, tak go nazywam, od czasu, kiedy zobaczyłam to zdjęcie:



                                                                         Ma tu włoski jak takie płomyczki. ^ ^

Mańku, kochany, życzę Ci z całego serduszka:
- żebyś mniej płakał,
- przestał w końcu ćpać! =.=
- żebyś wreszcie uwierzył w siebie,
- żebyś nigdy, ale to przenigdy więcej nie pomyślał o zawieszeniu działalności Marilyn Manson!,
- żeby do Ciebie nareszcie dotarło, że skoro nie wyszło Ci z kolejną dziewczyną, warto spróbować z Twiggym (były basista, obecny gitarzysta zespołu), ale tak na poważnie, a nie, jak dotąd, udawanie pary zakochanych gejów:

                                                                                  Kocham to zdjęcie! *.*

- żebyś ponownie przyjechał do Poznania (kiedy u nas byłeś, miałam 6 lat... T.T),
- żeby ktoś na urodziny kupił Ci żywego kurczaka (nazwiesz go Jebediah II i będziesz go zabierać ze sobą na koncerty, tak jak tego pierwszego, tylko pilnuj go lepiej, dobrze?)
- żeby spełniły się wszystkie Twoje marzenia.

Dziękuję, że jesteś i, że przyczyniłeś się do mojego odmiennego spojrzenia na świat. ;*






 


1 stycznia 2012

Sylwester! \(*o*)/

Hej! Mam nadzieję, że Sylwester spędziliście tak miło, jak ja. Odwiedziła mnie Alex i spędziłyśmy calutką noc na obgadywaniu buźki Rukiego bez makijażu (to głównie) oraz innych Japońców i Marilyna Mansona. ^^
Mam kilka zdjęć:
                                                                      Nasza kolacja. xD

                                                    Wyszłam tu jak nie ja. o.O Ale Alex kazała 
                                                                     mi to dodać...
                                                                  
                                                                                                           Alex...
 
                                                     ...i ja podczas gry "Zgadnij kto to". xD 
                                                                        Naprawdę pasjonująca gra. ;P Kurde, Alex, 
                                                                        co ja mam na głowie? Boły mi się popsuły i 
                                                                        nic mi nie powiedziałaś?

                                                                      Jak to mówi Alex: "Zaczytane Kaiątko" ^ ^


Było naprawdę świetnie. Zaczęłyśmy pisać drugą część naszego opowiadania o Karasu, które rozpoczęłyśmy rok temu. Trzeba to będzie kiedyś opublikować. Położyłyśmy się około szóstej, a leżąc w łóżku opowiadałyśmy sobie yaoi, kawały o the GazettE i rozmawiałyśmy o... Rukim bez makijażu! Spałyśmy cztery godziny.;] Dowiedziałyśmy się o bardzo ciekawej rzeczy, mianowicie: wyglądamy jak członkowie Tokio Hotel. xD Na szczęście mój kochany tatuś wyprowadził gości z błędu, tłumacząc, że słuchamy japońskiego rocka i ubieramy się podobnie jak jego wykonawcy. Naprawdę sama bym tego lepiej nie wytłumaczyła, jestem z niego dumna. ;]

                                                     Rano (no może nie do końca rano, bo była 15 xD) 
                                                                      było mi zimno, więc chodziłam owinięta moją 
                                                                      zieloną kołderką w serduszka. Alex stwierdziła, 
                                                                      że wyglądam kawaii i MUSIAŁA zrobić mi zdjęcie. :3