Czuję się, jakby Twój słodziutki pocałunek, tak naprawdę zasiał głęboko we mnie jajeczka, z których wykluły się larwy. I one teraz powolutku, kęs za kęsem, wyżerają moje wnętrzności. To tak cholernie boli, a Ty nic o tym nie wiesz. O moim bólu, o tym, że teraz potrafię mocniej przycisnąć ostrze do skóry... I kiedyś nadejdzie dzień, w którym przycisnę je na tyle mocno, by pozbawiło mnie życia. I to będzie Twoja wina, gnojku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz