8 stycznia 2014

Bilans

Tak jak obiecałam, wstawiam spis tego, co dzisiaj jadłam. 

ŚNIADANIE:
- owsianka - 133 kcal
PRZEKĄSKA:
- chipsy paprykowe (garść) - ok. 79 kcal
OBIAD:
- kurczak z ryżem (mała porcja) - ok. 71 kcal
PRZEKĄSKA:
- czekolada truskawkowa (3 kostki) - 107 kcal
- Delicje (1 ciasteczko) - 53 kcal

RAZEM: 443 kcal

Chyba nie jest tak źle... Nienawidzę tych przekąsek... Gdyby nie słodycze, byłoby jeszcze mniej.

5 komentarzy:

  1. jest dobrze :) damy rade a ja jutro głodówka! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepraszam bardzo, ale czy Ciebie popierdzieliło kompletnie.? Po pierwsze, skoro tak chcesz schudnąć to zdecyduj się na skuteczniejsze metody niż głodówki czy wyliczanie kalorii. A po drugie, teraz wyglądasz dobrze.! Tak jak na dziewczynę przystało, masz krągłości i zrozum, że to właśnie jest kobiece piękno.
    Mam nadzieję, że coś do Ciebie dotrze, bo inaczej zdecyduję się na inny krok w tej sprawie..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadam się z Shindą, chyba pierwszy raz z kimś się zgadzam... Trzeba zorganizować akcję: "Nika nie odchudzaj się, bo wyglądasz pięknie" ;--;

      Usuń
  3. Jeżeli już tak pieruńsko chcesz liczyć kalorie i chudnąć, to dam ci dobrą radę - nie dwa posiłki dziennie (plus jakaś śmieszna przekąska), a 5-6 drobnych i pełnowartościowych. Kromka pieczywa chrupkiego sonko ma jedynie 20 kcal (a kromka zwykłego ok 80, chociaż to i tak w c a l e n i e d u ż o) i do tego warzywa i owoce (taki plasterek pomidora ma ze 2 kcal). Jarzyny i owoce (prócz bananów) mają mało kalorii, niemal w ogóle tłuszczu, za to mnóstwo witamin. Można je wpierniczać, dostarczyć sobie jakiejś tam energii i składników odżywczych, a i tak finalnie pochłaniasz wcale nie dużo kalorii. Do tego woda mineralna i zielona herbata. O treningu nawet nie wspomnę, bo to chyba oczywiste (polecam areoby i fitness, albo jogę). To chyba najlepszy sposób na schudnięcie i niekoniecznie głodzenie się (to trochę śmieszne, bo przecież głodzenie się nie ma nic wspólnego z chudnięciem). No, chyba że tobie w rzeczywistości nie zależy na chudej sylwetce, a na samym fakcie głodzenia się i robienia sobie z życia piekła.
    W zasadzie to nie pozdrawiam.
    (A tak na marginesie, zastanawiam się JAK MAŁA musiała być ta porcja ryżu z kurczakiem, skoro twierdzisz, że miała ok. 70 kcal D: Tyle to miał chyba sam ryż.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za radę. U mnie problem tkwi w tym, że nie umiem zjeść więcej niż dwa posiłki. Nie mam nawyku jedzenie 5-6 razy dziennie. Dojadam między głównymi posiłkami, ale to są słodycze, od których na razie nie mogę się odzwyczaić. Ćwiczę, oczywiście, że ćwiczę. W istocie, więcej tam było ryżu, mięsa kilka kawałków. Jeszcze raz dziękuję. Postaram się to wypróbować, ale jak już mówiłam, jest mi ciężko.

      Usuń