Wytłumaczcie mi, proszę, co ja takiego zrobiłam, że wszyscy się mnie czepiają? "Zacznij jeść", "Skończ z odchudzaniem", "Zacznij się lepiej uczyć". Kurde, jakby to było takie łatwe, to chyba już dawno jadałabym normalnie, prawda? A gdyby nie to przeklęte gówno, które omal nie odebrało mi życia, które niestety nie odebrało mi życia, nie miałabym żadnych problemów z nauką. Wczoraj... było beznadziejnie. Ja jestem beznadziejna. I proszę bardzo, powiedzcie, że się nad sobą użalam, że wyolbrzymiam swoje problemy, że zamiast działać, wolę się poddać. Ale ja... ja po prostu nie mam siły...
Wczoraj w nocy znów płakałam i tak bardzo pragnęłam, żeby coś mnie stąd zabrało albo żebym zasnęła i już nigdy się nie obudziła.
Czasami mam ochotę odizolować się od reszty świata. Zamknąć się w pokoju: tylko Ana i ja. Jednocześnie boję się, że ludzie mnie opuszczą przez anoreksję. Nie poradzę sobie z tym sama.
Ale i tak będę chuda. Może mi się robić słabo, mogę mdleć, mogę nawet umrzeć. I tak nie chcę tu być. Urodziłam się w nieodpowiednim dla mnie świecie. Nie pasuję tu i tyle. Jednak tę jedną rzecz chcę udowodnić i sobie, i reszcie: jeśli chcę być chuda, to będę chuda. I schudnę, zobaczycie wszyscy, że schudnę. Że ubrania będą na mnie wisieć, że zmieszczę się w moje wymarzone XXS, że osiągnę rozmiar zero. A że może mi się złamać żebro przy kichnięciu... Cóż... Dla piękna trzeba trochę pocierpieć.
Dzisiaj rano najchętniej nie jadłabym śniadania. To dobrze, że nie odczuwam głodu. A nawet gdybym go odczuwała, muszę go pokochać i nie dać mu nad sobą panować. To oznaka słabości.
Nie jesteś beznadziejna. To przez anoreksje tak myślisz. Może powinnaś z kim o tym pogadać? Z kimś kto był lub jest w podobnym stanie jak ty? Wiadomo ,że rodzice cię nie zrozumieją jak i tego, że chcesz być chuda, ale nie możesz pozwolić by choroba zabrała ci wszystko co masz. Anoreksja jest trudną chorobą i bez odpowiedniej pomocy może naprawdę stać ci się krzywda, a potem może być już za późno. Nie chcę cie pouczać ani podważać twojej decyzji, bo to twoje życie, ale pomysl, jaka byłaś radosna i szczęśliwa nim to się zaczęło. Chcesz to wszystko zaprzepaścić? Pamiętaj, że łatwiej jest zachorować, niż później z tego wyjść. Anylkaa.
OdpowiedzUsuń