14 listopada 2012

Zmiana nastawienia

Postaram się myśleć pozytywnie. Może i nie rysuję idealnie, ale robię to, tak jak umiem najlepiej. To, że rysuję gorzej niż kiedyś, to nie moja wina, tylko tego gówna, które mnie dopadło. Spróbuję zmienić nastawienie. Mam nadzieję, że mi się uda.
A teraz trochę moich bazgrołów i dwie uszyte przez mnie rzeczy.

Carrie razy dwa. Kurde, uwielbiam jej
ciuchy. *.* Chociaż ona tak w sumie
nosi je dzięki mnie - w końcu to bohaterka
mojego opowiadania. xD
Lubię ten rysunek. Nie jest idealny, ale ciekawy
To narysowałam dzisiaj. ;]

Uszyta przeze mnie kokardka...

i podwiązki. 

A tu sama klamerka. 
Na nogach wyglądają lepiej, tylko starsze 
panie patrzą na mnie z odrazą. xD

1 komentarz:

  1. Z racji tego, że do pierwszej wczoraj tworzyłam kartonik, który właśnie stoi sobie na drukarce i gapi się na mnie, komentarz piszę dopiero dzisiaj. xP
    A więc tak.. *ekh eh ekhem* *kaszle jak nałogowy palacz* *Ekh* No. :3 Taka tam chrypka.. Ale do rzeczy, do rzeczy! Carrie. Klony.
    ...
    ...
    ...
    Czyżby Tadek ją sklonował!? Zrobi armię Carrie.! Małe agresywne mrówki opanują cały świat, a zboczeniec Tadek usiądzie na tronie i będzie siedział. Od czasu do czasu se pierdnie, pójdzie do kibla zrobić kupę itd.. No i będzie se królem. A małe mrówki będą go słuchać. ;] Oto moja wizja.

    T: To Carrie w piżamie!
    A: To jest sweterek..
    T: Piżama.
    A: Sweterek!
    T: Piżama!
    A: Swterek~!
    H: A może dres?
    T&A: To jest dobra opcja..
    M: Mnie się najbardziej podoba jak trzyma te obrazy.
    T: Tak, na jej twarzy widać tyle emocji! Tyle bólu, cierpienia...
    M: ?
    A: A ta obok ma krótkie nóżki.! Ona kuca.?
    H: A może ona robi siku?
    A: -.-

    Carrie w czarnej kiecy!
    T: Idzie na pogrzeb swojej ukochanej pchły - Nataliusza. To było jej ulubione zwierzątko. Wyprowadzała go na spacery, uczyła sztuczek. Jednak pewnego dnia Nataliusza przygniótł kłęb kurzu... Zginął tragicznie... Uczcijmy to minutą cieszy.

    T: Niewychowane gówniarze z was!

    Kokardeczka. ;D Jest urocza, ale ja wybrałabym inny kolor wstążki. O ile ona jest z wstążki.. O.o Tak wygląda. xP

    I podwiązki! Haha.. moje tam gdzieś leżą jeszcze nie skończone. =.= Nie wiem czy kiedykolwiek je skończę.. Ej, ja jak mam podwiązki na wierzchu to też się krzywo babuchy patrzą.. Mohery jebane. Wgl skąd one się biorą w tych autobusach i tramwajach?! Gdzie one jeżdżą.?! Bo one są stale.! Rano, po południu, wieczorem. Ciekawe czy jakbym jechała w nocy to czy też bym jakąś spotkała. Moher wilkołak. jprdl.. >,<

    O! Trochę tego nawet wyszło.. ^ ^

    OdpowiedzUsuń