Zatem tak: już na wstępie słyszymy niecenzuralne "fuck you" z ust wokalisty. Najwidoczniej Shindy postanowił zabawić się w niegrzecznego chłopca. Następnie jest mocne "You Spin Me" oraz nędzne "Round"... Jakby Shindy'emu zabrakło energii albo jaj, żeby powiedzieć to jak należy. Ja stawiam na to drugie.
0:31 - myśli tego faceta na schodach: "Spierdalam stąd, nie będę słuchać gówna".
0:38 - nagła zmiana miejsca, a Shindy jak był beznadziejny, tak nadal jest!
0:41 - Chryste Panie! Zbliżenie na Shindy'ego! Nie! Nie róbcie mi tego!
0:52 - Yoichi, uff... No na niego mogę patrzeć.
0:56 - cieć myśli, że jak se zepnie kłaki to będzie ładniejszy. Sorry, Shindy, life is brutal...
1:11 - co on robi? Tak kręć tą dupą, może ci biodro wypadnie! <szaleńczy śmiech>
1:21 - ej, Yoichi jest uroczy.
1:41 - nie podchodź do mnie! Spierdalaj!
1:44 - Matko Boska! Za jakie grzechy?!
2:15 - no i mam w dupie, czego ty chcesz.
2:34 - co to za dźwięk? Ja pierdolę...
3:05 - dawaj, Masatoshi! Zagłusz doczepa!
Dupa, nie posłuchał mnie. =.= To by było na tyle. Może jeszcze kiedyś się tu pojawię.
N: KENZO! JAKIM PRAWEM PISZESZ NA MOIM BLOGU?!
Ke: Ups, Nika zauważyła, to ja spadam. Bai. :3
Ło! Kenzo wkradł się na bloga Niki.. No, no! Ale z ciebie niegrzeczny chłopiec..
OdpowiedzUsuńTwoje komentarze mnie dosłownie powalają, ale trochę krótko. Nie zdążyłam się wczuć. xP Następnym razem skorzystaj z okazji, kiedy Nika będzie jeść obiad, albo gdzieś wyjdzie.. :3 Będzie więcej czasu i więcej pocisków na Shindyego.! ;D